Białoruś dwa tygodnie przed wyborami

Na Białorusi za dwa tygodnie odbędą się wybory do niższej izby parlamentu. Za rządów Aleksandra Łukaszenki żadne wybory nie zostały uznane za demokratyczne. W tym roku Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała co prawda rekordową liczbę kandydatów opozycji, ale do komisji wyborczych dopuszczono jedynie 32 aktywistów nie powiązanych z partią rządzącą

Komisje wyborcze skreślają też proeuropejskich kandydatów opozycyjnych za wykorzystywanie przez nich „materiałów niezwiązanych z kampanią polityczną”. Spotkało to do tej pory pięcioro kandydatów Europejskiej Białorusi (będą się odwoływać). Chodzi m.in. o to, że kampanię wyborczą białoruska opozycja wykorzystuje do legalnego organizowania normalnie zakazanych zgromadzeń masowych. Kilkoro kandydatów Europejskiej Białorusi otrzymało ostrzeżenia za używanie transparentów z hasłem „Dość kołchozowej dyktatury!”. Komisja wyborcza w Bobrujsku skreśliła też z listy kandydatów Arsenia Czyhira za przemówienie, które nagrał na potrzeby kampanii wyborczej, i to jeszcze zanim zdołał je wyemitować jako materiał wyborczy w mediach państwowych. Kandydaci Europejskiej Białorusi, a także Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP) i Białoruskiego Frontu Ludowego informują ponadto, iż gazety i telewizja odmawiają rozpowszechniania ich materiałów wyborczych jako „obrażających najważniejsze osoby w państwie”.

Wybory do Izby Reprezentantów odbędą się 17 listopada 2019 roku. Niższa izba białoruskiego parlamentu liczy 110 deputowanych wybieranych w okręgach jednomandatowych.

Magdalena Pecul – Kudelska

Źródło belsat.euNazwała prezydenta dyktatorem. „Zdjęto” ją z wyborów parlamentarnych, Proeuropejska opozycja odsuwana od wyborów do białoruskiego parlamentu

Na zdjęciu: budynek Zgromadzenia Narodowego Republiki Białorusi z pomnikiem Lenina, autor Nuno Godinho, Wikimedia

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »